Forum Socjolog.pl Strona Główna Socjolog.pl
psychologia,socjologia,psychologia społeczna,antropologia,politologia,zachowania w organizacji
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Techniki postępowania wobec lekarzy.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Socjolog.pl Strona Główna -> medycyna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piazadora



Dołączył: 08 Sty 2006
Posty: 7

PostWysłany: Wto Lut 14, 2006 10:21 pm    Temat postu: Techniki postępowania wobec lekarzy. Odpowiedz z cytatem

Termin bardzo oblegany. Współcześnie bez znajomości podstaw tej dziedziny nie sposób raczej funkcjonować.
Weźmy nasze realia służby zdrowia. Zmieniające się przepisy, nieczuła obsługa w okienkach rejestracyjnych i równie nieczuły personel w szpitaach i przychodniach i bardzo roześmiana buzia ministra zdrowia mówiącego, że wszystko zrobi dla poprawy warunków w lecznictwie.
Jednak rekomenduje przejście krótkiego kursu przetrwania.
"Bądź zawsze poinformowany. Wszystko się zmienia." "Zorganizowana""służba zdrowia jest rzeczywistością. Równie dobrze mógłbyś się skarżyć na to, że wielkie miasta są zatłoczone (...)
Lepiej nauczyć się z tym żyć i przystosować się, nie narzekać.
(...) kiedy cierpimy, bardziej potrzebujemy pomocy (...) i w tym stanie ducha jesteśmy rozdrażnieni. Kiedy wyzdrowiejemy (...) problemy związane z naszą opieką zdrowotną" oddalą się od nas. "... nie wydadzą nam się już tak pilne." Inne rzeczy będą bardziej ważne i pilniejsze. Ale jeśli uznasz, że coś trzeba zrobić aby następnym razem nie powtórzyło się przeżyte doświadczenie "zacznij mówić."
"Chociaż kontakty z lekarzem mogą być czasem frustrujące, jest to jedna z najważniejszych relacji międzyludzkich." "wielu ludzi unika lekarzy, nawet wtedy, kiedy absolutnie nie powinni tego robić." Niektórzy wręcz pomijają ich korzystając z innych metod i rzekomych uzdrowicieli. Ci mają przewagę nad konwencjonalną medycyną: "podejmują trud komunikacji z chorym" i indywidualnie podchodzą do pacjenta "zapewniając współczucie i zrozumienie. Wszyscy pragniemy dobrej opieki medycznej," ale nie uzyskamy jej, jeśli będziemy niezadowoleni z naszych lekarzy.
Jeśli nie odpowiada ci lekarz, który przyjmował cię do tej pory
- ZMIEŃ GO.
Podczas wizyty rozmawiaj otwarcie, i zadawaj pytania, aby uzyskać jak najwięcej informacji o swojej chorobie.
Pamiętaj jednak, aby nie wyżywać się na lekarzu bez przyczyny - on nie jest winien źle funkcjonującego systemu, jedynie ewentualnej swojej frustracji.
Ułatwmy sobie nawzajem relacje. Wyjdziemy z tego zajścia zdrowsi o porcję stresu.
Fragmenty cytowane z "Świadomego pacjenta."
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
wielbiciel bezselera
Gość





PostWysłany: Czw Lut 16, 2006 6:11 pm    Temat postu: programują nas nasi lekarze Odpowiedz z cytatem

" Bardzo wcześnie uczymy się, że lekarz jest Bogiem. Musimy robić to co nam każe. Pan doktor nie ma czasu na twoje głupie pytania. Przestrzegaj jego wskazówek. Nie podawaj w wątpliwość recept, diagnozy czy programu leczenia. Godzinami czekamy pod drzwiami ich gabinetów i nawet nie zapytamy, dlaczego nie nauczą się lepszej organizacji przy wyznaczaniu pacjentom terminów wizyt. Godzimy się na kieską obsługę i aroganckie traktowanie. Jesteśmy laikami, oni wszystko wiedzą. Rób, co ci każą, i nie zadawaj pytań" Cytat pochodzi z książki "Zrób to, o czym marzysz", którą napisali autorzy bestsellerów z zakresu motywacji Jack Canfield i Mark Victor Hansen (Grupa wydawnicza Bertelsmann Media , Warszawa 2001) Choć problem za pewne został zaobserwowany w społeczeństwie amerykańskim wygląda dość swojsko, co nie?
Powrót do góry
sławek



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 21

PostWysłany: Nie Lut 19, 2006 10:28 pm    Temat postu: oczekiwania pacjenta wobec lekarza wg Instytutu Gallupa Odpowiedz z cytatem

"Stwierdziliśmy,że pacjent chcący czuć się bezpiecznie i ufać kompetencjom lekarza oczekuje od niego podczas wizyty tylko czterech rzeczy:
-chce czekać w kolejce nie dłużej niż dwadzieścia minut (dostępność)
-chce czuć się otoczony troską, niekoniecznie przez lekarza. To może być recepcjonistka lub pielęgniarka.Ktoś jednak musi się o niego zatroszczyć. (partnerstwo)
-chce, aby lekarz w sposób zrozumiały udzielił informacji o stanie jego zdrowia.(partnerstwo)
-chce, aby lekarz zlecił coś, co można samemu zrobić w domu dla poprawy swojego zdrowia.(porada)
Jeśli pacjent może odpowiedzieć "Tak" na wszystkie te pytania, jest bardziej prawdopodobne, że poleci lekarza komuś innemu i w razie potrzeby powtórnie skorzysta z jego pomocy, niż że będzie się z nim procesował lub że umrze."
cytat pochodzi z książki opartej na obszernych badaniach Instytutu Gallupa w zakresie zarządzania - Marcus Buckingham, Curt Coffman "Po pierwsze złam wszelkie zasady" "MT Biznes" Warszawa, 2001
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
gosia



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 50

PostWysłany: Pon Lut 27, 2006 9:14 pm    Temat postu: Bogowie naszych ciał. Odpowiedz z cytatem

Nawiązując do wypowiedzi Wielbiciela bezselera - najlepiej zamknąć się i nic nie dyskutować z bożyszczem omawianej dziedziny. My maluczcy jesteśmy skazani na naszych mistrzów i ich humory. Tylko dlaczego mamy się na to godzić. Tylko dlatego, że nie raczyliśmy pójść na medycynę, aby móc się samemu leczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon Kwi 02, 2007 9:40 pm    Temat postu: lecznica u Damiana Odpowiedz z cytatem

Jestem pod wrażeniem szybkości i jakości obsługi w zakresie neurologii w w/w placówce. Pan doktor podczas mojej wizyty w Damianie obalił stereotyp, że mężczyźni, nie potrafią robić dwóch rzeczy na raz. W ciągu poświęconych pacjentowi 15-20 minut nie tylko "zbadał pacjenta",którego pierwszy raz widział na oczy ale i wytłumaczył przez telefon gdzie znajduje się coś czego nie mogła znaleźć jego rozmówczyni oraz wykazał, że szkoda jego wysiłku (jak mniemam czasu, może i pieniędzy) na jazdę samochodem po zakorkowanych ulicach Warszawy. I całe szczęście,że chyba jej to wyperswadował bo musielibyśmy w większym pośpiechu opuszczać "jego" gabinet. Wierze, że to przez ten telefon zapomniał o rutynowym pomiarze ciśnienia krwi lub choćby spojrzeniu w wyniki badań jakimi dysponowałem. Nie zapomniał za to udzielić wyczerpujących informacji, że przyjmuje codziennie na Wałbrzyskiej bądź w nowej placówce Damiana w innej części miasta. Co mi z tego jak ja do Damiana więcej nie pojadę. Po co stać w korkach i płacić stówkę za to by usłyszeć o tym o czym mówi się przez telefon.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pon Kwi 02, 2007 11:35 pm    Temat postu: lekarze niczym taksówkarze Odpowiedz z cytatem

...powinni mieć jakieś "taksometry" (mierzące poświęcony czas jeśli nie uwagę) by zryczałtowana opłata nie zachęcała do "badań na skróty". Jeśli lekarzowi się spieszy do innego pacjenta w tej samej lub innej placówce to niech otrzymuje zapłatę jedynie na miarę swojego zaangażowania w czasie. Czas dla wielu ludzi jest dziś droższy od pieniędzy, a może i zdrowia...szczególnie cudzego. Łatwiej też pacjentowi dokonać pomiaru w wielokrotności sekundy niż zorientować się w (coraz krótszym) czasie wizyt w kompetencjach zawodowych i społecznych lekarza. Nie każdy musi dysponować wiedzą zaczerpniętą z I.Goffmana by trafnie ocenić sytuację poprzez atrybuty. Większość ludzi potrafi za to określić chronos czyli czas chronologiczny (linearny i sekwencyjny) chociażby za pomocą zegarka. Podczas gdy wybrane jednostki służby zdrowia jak się okazuje (w przykładach jak wyżej) nie potrafią uchwycić kairos czyli czasu właściwego, niezbędnego do rzetelnego wykonania usługi. Rzetelnego w oczach klienta, który ma prawo wiedzieć za co (nie)właściwie płaci.
Powrót do góry
hipohades
Gość





PostWysłany: Czw Kwi 05, 2007 7:09 pm    Temat postu: telefon nie powinien psuć widowiska Odpowiedz z cytatem

W nawiązaniu do poprzedniej wypowiedzi: domyślam się że autor miał na myśli książkę I. Goffmana "Człowiek w teatrze życia codziennego". Faktem jest , że nie każdy podmiot potrafi manipulować wrażeniami od początku do końca. Co z tego, że właściciel przedsięwzięcia dba o fasadę, jeśli zatrudnia aktorów którzy nie w pełni spełniają się w roli, a co gorsza nie potrafią odróżnić sceny od kulis.
Co do telefonu w trakcie spektaklu: w teatrze jest to nie do pomyślenia, pewnie dlatego, że tam grają artyści z prawdziwego zdarzenia. Artyści którzy szanując swoich klientów zyskują szacunek dla siebie.
Powrót do góry
Sherie S.
Gość





PostWysłany: Czw Gru 06, 2007 10:15 pm    Temat postu: wiedza rzeczowa nie wystarczy Odpowiedz z cytatem

"lekarz o niechętnym stosunku do chorych jest jak inwestor nie lubiący ryzyka"
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Socjolog.pl Strona Główna -> medycyna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group